Bajkobus w Jeżewie.
Bajkobus w Jeżewie.
W Jeżewie już po raz drugi gościł Bajkobus - II Objazdowy Festiwal Filmów Animowanych.
W Jeżewie już po raz drugi gościł Bajkobys, nie jest to środek transportu, na co wskazuje nazwa, a II Objazdowy Festiwal Filmów Animowanych odwiedzający w terminie od 14 - tego września do 2 – tego października największe miejscowości powiatu świeckiego oraz takie miasta jak Świecie, Chełmno czy Koronowo. Pomysłodawcami i koordynatorami projektu są dwaj bracia Radosław i Mateusz Tomasik – pomysł zrodził się w ubiegłym roku kiedy to Narodowy Instytut Audiowizualny z okazji 60 – tej rocznicy istnienia ogłosił konkurs w którym zwyciężył nasz projekt, czyli objazdowa projekcja ambitnych filmów i bajek animowanych – wyjaśnia koordynator przedsięwzięcia Mateusz Tomasik - i kontynuuje. - Założeniem Bajkobusa jest dotarcie głównie do dzieci i młodzieży z małych miejscowości i miasteczek, gdzie nie ma instytucji jaką jest kino i chociaż raz w roku stworzenie im takiej namiastki kina, co jest dość realną wizją, ponieważ Bajkobus dysponuje ekranem ramowym 5x3m, projektor XGA 4000 ANSI Lumenów, nagłośnienie 2x600W i zaciemnianiem sale projekcyjnych. W dodatku jedna z głównych idei Bajkobusa jest promowanie, powiedzieć by się chciało, starych dobrych i wszystkim znanych bajek animacyjnych, które w brew pozorom zawierają wiele treści edukacyjnych i wychowawczych. Co jest dużym przeciwieństwem ogólnie dostępnej animacji, podanej w prostych formach, w których nie rzadko rządzi przemoc i zło.
Projekcje są podzielone na trzy grupy wiekowe, każdą z nich Mateusz Tomasik poprzedza krótką prelekcją, a nawet dialogiem na temat animacji i poszczególnych bohaterów bajek. Pierwszą grupę stanowią najmłodsze przedszkolaki, oddziały zerowe i wszystkie klasy nauczania zintegrowanego, które oglądały „Tajemnicę kwiatu paproci” i w brew pozorom to właśnie te maluchy wykazywały największe zainteresowanie i głośno wyrażały emocje. Druga grupę stanowiły klasy 4 – 6 to najtrudniejszy w odbiorze przedział wiekowy, jak twierdzi Tomasik i ma rację. Młodzież uważająca się już za bardzo dorosłych osobników i jak wszyscy twierdzili oni bajek już nie oglądają i to będzie… „totalna porażka”. Chyba jednak nie do końca, bo już chwilę później całą salę roznosił głośny śmiech słyszalny aż na parterze budynku, wszystko to za sprawą przygód już prawie dziadków, bo 46 – letnich Bolka i Lolka na tropach Yeti i w puszczach Kanady. Młodzież oprócz komicznych i zabawnych historii obejrzała między innymi film animowany opowiadający o życiu lnu, od jego wykiełkowania, po przez przeobrażenia we włókna, aż do spalenia w postaci pożółkłych kartek papieru. Natomiast najstarsza grupa wiekowa składająca się z gimnazjalistów już bardziej poważnie podeszła do sprawy i zauważyła, że animacja jest ostatnio bardzo modna i co prawda nie będzie to wszem i wobec znany Schrek czy Madagaskar, ale bardzo chętnie obejrzą. Taki sam optymizm towarzyszy młodzieży również po seansie, łącznie oglądali oni aż osiem krótkich form animowanych, w śród nich fragment Wiedźmina i to on cieszył się największym powodzeniem, zwłaszcza wśród chłopców.
- Liczymy na to, że nauczyciele głównie poloniści podyskutują trochę z młodzieżą i pomogą znaleźć sens i przesłanie choćby nie których treści zawartych w tych animacjach, bo to również jedno z naszych założeń i nawet w brew pozorom na podstawie komicznego Bolka i Lolka, można zaważyć, że Yeti nie koniecznie musi być zły – powiedział na zakończenie Tomasik.
Data dodania 15 lutego 2019