Dziś jest piątek 03 maja 2024 r. Godzina 15:51 Imieniny Jaropełka, Marii, Niny

XXII Rajd Leśników

XXII Rajd Leśników

XXII Rajd Leśników

Kilka dni temu, między innymi najpiękniejsze zakątki naszej gminy zwiedzali uczestnicy Rajdu Leśników

Kilka dni temu na Terenie Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu po hasłem „Na Borowym Szlaku” odbywał się XXII Ogólnopolski Rajd Leśników. Początkowo w imprezie uczestniczyło koło 200 osób. W tym roku rekordowo koło 2300 osób. Organizatorzy podejrzewają, że jest to największa impreza w Lasach Państwowych. W rajdzie przede wszystkim biorą udział  pracownicy leśnictw i nadleśnictw, członkowie ich rodzin, uczniowie i studenci  uczelni o kierunku leśnym, pracownicy ZUK oraz przyjaciele i miłośnicy lasu.
Przygotowanie imprezy dla tylu osób było ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Pracowali przy nim leśnicy aż z dziesięciu ościennych nadleśnictw: Dąbrowy, Osie, Trzebciny, Czersk, Różanna, Przymuszewo, Rytel, Tuchola, Woziwoda i Zamrzenica. W obrębie każdego z nadleśnictw zostały przygotowane tak zwane bazy noclegowe. Na naszym terenie mieściła się ona w Tleniu. Około 600 uczestników zostało zakwaterowanych w tamtejszych dziewięciu ośrodkach wypoczynkowych. Do opieki nad tą bazą zostali przydzieleni koordynatorzy: Dawid Warzyński z Nadleśnictwa Osie, Karol Pawlicki z Nadleśnictwa Trzebciny oraz Joanna Bock z Nadleśnictwa Dąbrowa, która była również jednym z głównych organizatorów. Sześciusetosobowa grupa została podzielona na mniejsze podgrupy. Turyści przez trzy dni zwiedzali najpiękniejsze zakątki leżące na terenie wyżej wymienionych Nadleśnictw. - Głównym celem rajdu jest integrowanie się społeczności w jakiś sposób związanej z leśnictwem. Trzydniowa impreza jest doskonałą okazją do bliższego poznania się i wymiany doświadczeń ludzi o podobnych upodobaniach. Wiele z zawartych kontaktów owocuje później w pracy. Taki rajd to też duże wyróżnienie i promocja regionów, a przede wszystkim nadleśnictw, na terenie których odbywają się poszczególne imprezy. Przy okazji pokazuje też walory turystyczne i edukacyjne oparte o leśne ścieżki i bezdroża. W tym roku nie było z tym większego kłopotu ponieważ, jak wiadomo, tegoroczny rajd odbywał się na terenie Borów Tucholskich. Szczycących się przede wszystkim przepięknym kompleksem leśnym  oraz sporą ilością zbiorników wodnych w postaci mniejszych i większych rzek i jezior – mówiła Joanna Bock.
Dla uczestników rajdu zostało przygotowanych wiele atrakcji pozwalających na bezpośredni kontakt z naturą. Były wśród nich spływy kajakowe, przejażdżki konne wycieczki piesze i rowerowe. Zwiedzanie wielu urokliwych miejsc  i rezerwatów przyrody. Podziwianie tak zwanych pojedyńczych punktów widokowych stanowiących atrakcję dla lokalnych turystów. Tradycyjnie w każdej z baz noclegowych były przygotowane wieczorki i spotkania integracyjne, ułatwiające przełamanie przysłowiowych pierwszych lodów. W ramach bazy Tleń organizatorzy przygotowali osiem tak zwanych tras, którymi przez trzy dni podążali leśni turyści.
 Jedna z grup brała udział w spływie kajakowym na odcinku Wdy zwanej Czarną Wodą. Trasa wodnej wyprawy zaczynała się w Tleniu poprzez Błędno, Starą Rzekę      i z powrotem do Tlenia. W sumie uczestnicy spływu mieli do pokonania około dwudziestu kilometrów w osiem godzin. Kolejna z grup spacerowała z kijkami uprawiając ostatnio modny nordic walking. Chodziarze pokonali blisko dziesięć kilometrów. Po drodze zatrzymywali się między innymi przy starym poewangelickim cmentarzu. Kapliczce świętego Huberta ufundowanej przez Leśników i Myśliwych                z Borów Tucholskich. Zachwycali się też ogromnym dębem leżącym w poprzek rzeki. Kolejna grupa rajdowców spacerowała szlakiem pieszym na trasie Tleń – Dąbrowa – Czersk Świecki – Kwiatki. Tu uczestnicy podziwiali ciekawe doliny zlokalizowane w pobliżu jezior Sinowa i Kępa. Jako ciekawostkę, piechurzy dowiedzieli się, że właśnie spacerują po terenie, na którym stwierdzono największą żyjącą w Polsce populację daniela.
Pracownicy Nadleśnictwa Trzebciny przygotowali całodzienną wycieczkę autokarową na trasie Tleń – Chełmno – Źur – Trzebciny –Tleń. Jedną z głównych atrakcji było zwiedzanie Chełmna z przewodnikiem. W drodze powrotnej turyści zatrzymali się w Źurze przy elektrowni wodnej. Kolejna z tras miała charakter pieszej wycieczki wiodącej z Tlenia poprzez żelazny most kolejowy na drugą stronę Zalewu Źurskiego. Po drodze turyści między innymi podziwiali ślady działalności bobrów oraz wiele gatunków ptactwa wodnego. Mijali największą Zatokę zalewu zwaną
” Chłopem”. Zahaczyli też o fragment leśnej ścieżki dydaktycznej „Zatoki”. Dwie trasy przygotowali pracownicy Nadleśnictwa Dąbrowa we współpracy z Zespołem Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. Turyści z Tlenia autokarem pojechali do miejscowości Przechowo, Topolno, Gruczno i Chrystkowo. Goście między innymi podziwiali źródło Św. Rocha i zagrodę w Chrystkowie. Tu zwiedzanie było połączone z degustacją owoców starych odmian drzew owocowych, głównie jabłoni i śliw. W drodze powrotnej uczestnicy rajdu zwiedzali zakłady celulozowe Mondi S.A. w Świeciu. Trasa druga wiodła z Tlenia do Świecia, Sartowic i Grabowca. Uczestnicy rajdu podziwiali skarpę nadwiślańską, świeckie „Diabelce” zwane też „Czarcimi górami” z których rozciąga się widok na Wdę wpadającą do Wisły.
Jedna z tras oznaczona jako nr 6, wiodła przez okolice Leśnictwa Gródek. A my mieliśmy okazję towarzyszyć jej uczestnikom. O szczególne uatrakcyjnienie wyprawy zadbał tutejszy leśniczy Hubert Lemańczyk. Kilkunastoosobowa grupa swoją przygodę zaczęła przy gródeckiej leśniczówce. Stąd  trzema bryczkami udostępnionymi przez GospodarstwaAgroturystyczneCzarna PodkowawGródku” cała brać leśna udała się na przejażdżkę po okolicznych lasach i bezdrożach. Po drodze turyści zostali zawiezieni do tak zwanego „Diabelskiego kamienia” bądź „Kamienia Św. Wojciecha”, jednego z największych głazów narzutowych. Zwiedzali elektrownię wodną  i kościółek w Gródku gdzie wysłuchali krótkiego koncertu organowego. Tutejszy ks. proboszcz przedstawił dzieje Gródka i jego okolic. Dalej  bryczkami wszyscy przejechali na tak zwaną Papieską Łączkę. To urokliwe miejsce, na którym w roku 1956 podczas spływu kajakowego odpoczywał i modlił się ks. Karol Wojtyła, późniejszy Papież Jan Paweł II. Tam też, po przeciwnej stronie z wodnej toni dosłownie wyłania się Figura Matki Bożej Gwiazdy Morza zwanej też Matką Bożą Gródecką. Figura powstała na pamiątkę 15  - lecia istnienia elektrowni wodnej. Miała też chronić przed zbliżającą się II wojną światową. Niestety w czasie jej trwania została wysadzona dynamitem. Po latach zapomnienia w 2008 statua została odbudowana i uroczyście poświęcona. Nadal pełni rolę opiekunki kajakowiczów, wszystkich tych co na wodzie, a przede wszystkim jest strażniczką tamy wodnej. Tuż obok na leśnej polance, przy samym brzegu zbiornika wodnego gospodarze tej trasy, państwo Lemańczyk dla swoich gości przygotowali mini piknik. Tradycyjnie było wspólne pieczenie kiełbasek na ognisku i miseczka nieodzownej grochówki przygotowanej przez samą leśniczynę panią Elżbietę Lemańczyk. Posileni i pełni sił turyści bryczkami pojechali do pobliskiego Leśnictwa Gródek. Tam chętni mieli okazję przejechać się na koniu. Jak się okazało, co niektórzy świetnie sobie radzili i zaskoczyli wszystkich porywistym galopem. Były też pokazy jeździeckie w tym skoki przez przeszkody. – To bardzo miłe doświadczenie. W kilka godzin wszyscy się zaprzyjaźniliśmy. Myślę, że to dlatego, że łączy nas wspólna pasja obcowania z przyrodą. Wydaje mi się, że turyści, którym ja w jakiś sposób zapewniałem rozrywkę byli bardzo zadowoleni z dnia spędzonego na łonie natury. Najlepszym dowodem na to są zaproszenia do odwiedzenia uczestników rajdu na ich  włościach, kierowane do mnie i do mojej małżonki,– mówił gospodarz trasy nr 6 Huber Lemańczyk.  Bardzo interesująco zapowiadało się także sobotnie zakończenie Rajdu, zaplanowane w Fojutowie. Spotkanie uświetni m.in. Orkiestra Reprezentacyjna Lasów Państwowych, ludowy zespół z Kaszub, Kabaret Klika i gwiazda wieczoru – Skaldowie. Przewidziane są też cykliczne konkursy: na rajdowy totem, piosenkę, najliczniejszą drużynę oraz najstarszego i najmłodszego uczestnika. A oto co o Rajdzie mówili jego uczestnicy. – Pochodzę z okolic Łodzi i to już mój czternasty rajd. Na terenie Borów Tucholskich jestem po raz pierwszy i muszę powiedzieć, że jestem zauroczona przepięknymi leśnymi zakątkami. Tu są niespotykane miejsca, których nie znajdzie się w przewodnikach. Takie proste rzeczy jak: przejażdżka bryczką, moja pierwsza nawiasem mówiąc, dookoła las, woda, cisza, spokój, no pomijając śpiew ptaszków, na prawdę dają dużo siły i energii. Na pewno będę chciała przyjechać tu raz jeszcze z rodziną – mówiła jedna z zachwyconych uczestniczek rajdu.

Data dodania 15 lutego 2019

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij