Spływ kajakowy Stara Rzeka - Tleń
Biblioteka Publiczna w Jeżewie przy współpracy aktywnych członków Klubu Turystów Wodnych Celuloza Świecia w minioną sobotę była organizatorem spływu kajakowego. W pewien sposób do organizacji imprezy, a przede wszystkim do obniżenia jej kosztów, przyczynił się również wójt gminy Jeżewo Mieczysław Pikuła sponsorując autokar w obie strony. Pozytywny aspekt imprezy docenił również przedstawiciel ubezpieczeniowy Michał Malinowski, który to zafundował uczestnikom gratisowe ubezpieczenie spływu.
Jak się okazało, to jeszcze nie był koniec atrakcji tego dnia. Oprócz obowiązkowego ogniska z kiełbaskami organizatorzy zaskoczyli wszystkich. Szykując świeżo upieczonym kajakarzom, zwanych neofitami, niespodziankę w formie chrztu wodniackiego. To tradycyjny zwyczaj symbolicznie przyjmujący nowych członków do swej braci. Jak to zwykle bywa, główną rolę grał Neptun i jego świta, w tym dwa niesforne diabły, które za wszelko cenę starały się nie pominąć żadnego z uczestników. Co bardziej opornych musiały ponaglać, postraszyć wiadrem wody albo wręcz doprowadzić siła przed oblicze zacnego Neptuna. Przedtem każdy z neofitów przechodził masarz w postaci klapsów wiosłem, na znaną wszystkim, tylnią cześć ciała. Musiał skonsumować „przysmaku kajakarzy”, któremu daleko było do pysznego, a sam widok, bliżej nieokreślonej papki, u wielu powodował tak zwany odruch wymiotny. Na samym końcu, klęcząc na szyszkach przed szanownym obliczem Neptuna, król wszystkich mórz i oceanów dokonywał obrządku chrztu. Wycierając głowę nieszczęśnika w oba kolana. Dla porządku dodam, że na jednym znajdowała się cała masa musztardy, a na drugim ketchupy. Tak więc wszyscy nowo ochrzczeni byli odpowiednio zaznaczeni, co pozwoliło im uniknąć podwójnego chrztu. Jednocześnie ujawniało to tych, którzy w jakiś sposób starali się wymigać. Koniec końców większość została poddana obrządkowi, co zostało potwierdzone dyplomem podpisanym przez samego Neptuna. Każdemu z uczestników zabawy zostało też nadane nowe, dość oryginalnie imię, a dyplom obwieszczał, że delikwent zmył z siebie ziemskie nieczystości, przez co został wliczony do świty Neptuna. Od tej chwili też król wszystkich mórz i oceanów nakazuje wszystkim podległym sobie stworom, wodniakom i szczurom lądowym. Okazanie wyżej wymienionemu respektu, poszanowania, a w razie potrzeby udzielenie wszelkiej pomocy. Nie obyło się oczywiście bez sytuacji tyleż zabawnych co nie przewidzianych. Organizatorzy liczą jednak na poczucie humoru uczestników spływu. Na zakończenie spotkania wszyscy mogli wrócić do równowagi emocjonalnej śpiewając do akompaniamentu gitary, nieśmiertelne piosenki turystyczne jak i te znane z polskiej sceny muzycznej.
Wielkie dzięki dla chłopaków, że wykazali się ogromnym poczuciem humoru, tak świetnie wcielili się w swojej role i uatrakcyjnili nam spływ !!!
strona KTW - tu też jest relacja
Fragmenty publikowane w Czasie Świecia
Data dodania 15 lutego 2019