Dziś jest środa 01 maja 2024 r. Godzina 02:09 Imieniny Józefa, Lubomira, Ramony

Graliśmy dla Wiktorii

Graliśmy dla Wiktorii

Graliśmy dla Wiktorii


W piątek nad jeziorem Stelchno na plaży „Borce” rodzice chorej Wiktorii Stefan przy pomocy znajomych, przyjaciół, sponsorów, władz gminy i wielu jeszcze ludzi o wielkim sercu po raz kolejny  zorganizowali wielką imprezę charytatywną, aby w ten sposób pozyskać pieniądze na leczenie córeczki. Impreza pod nazwą SUN MUSIC MEGA PARTY DLA WIKTORII trwała już od wczesnych godzin popołudniowych i miała charakter koncertu. W tym czasie na scenie prezentowały się takie kapele jak Półtora pomidora, GDZ Sound System, Sielska czy Cellibath. Atmosfera początkowo nie przypominała koncertowej, a raczej piknikowo - biesiadną. Dorośli kosztowali pysznych ciast i potraw z grilla zapijając to piwkiem. Młodsi natomiast bawili się na dmuchanych zamkach i zjeżdżalniach. Na stoiskach handlowo - usługowych można było również zakupić wiele ozdobnych, świecących gadżetów, zabawek, nie zabrakło oczywiście waty cukrowej i popcornu. Sporą popularnością cieszyła się loteria fantowa – każdy los wygrywa, przygotowana przecz Członkinie KGW Czersk Świecki. Główną nagrodą do wygrania był rower, najwięcej szczęścia miała Paulina Bona i to ona odjechała jednośladem. Losy loterii kryły jeszcze wiele innych ciekawych i wartościowych niespodzianek np. krzesła, leżaki, łańcuszek, kosze z niespodziankami itp.  Dochód ze wszystkich stoisk zasilił również konto małej Wiktorii.
Między kolejnymi występami prowadzący Leszek Naskrentzki  i Michał Ciesielski organizowali szereg konkursów dla dorosłych i dla dzieci. Prowadzili też licytacje podczas których można było nabyć dwuosobowy bilet do kina, bon do salonu kosmetycznego czy fryzjerskiego, a nawet na przegląd samochodu. Jednym z bardziej wartościowych przedmiotów okazała się koszulka kolarza Jarka Dąbrowskiego. Zaciętą licytacyjną walkę wygrał pan Tomasz, który zdecydował się zapłacić aż 300 zł za koszulkę.

W tak zwanym międzyczasie tuż obok nad tafli jeziora Stelchno swoje umiejętności prezentowała grupa ratowników z
Wdeckiego WOPR – u, na co dzień działająca na plaży strzeżonej w Tleniu. Po pokazach, WOPR – owcy dla licznie zgromadzonej publiczności przygotowali specjalną niespodziankę w formie przejażdżek WOPR - owską łodzią motorową.
Nie obyło się bez sytuacji tyleż nieprzewidzianych, co stresujących. Na dzień przed imprezą główna gwiazda wieczoru, zespół VIDEO, poinformował, że nie wystąpi. Jak dowiedzieliśmy się od prowadzących z lekką obawą przekazywali tę wiadomość zgromadzonej publiczności. Obyło się jednak bez nieprzyjemnych incydentów. Wręcz przeciwnie, dało się słyszeć głosy, że ludzie nie przyszli dla VIDEO, a dla Wiktorii. Status gwiazdy wieczoru w ostatniej chwili zdecydował się pełnić zespół VOLVER. Tuż przed jego występem nagle na części obiektu zgasło światło. Okazało się, że to zwiastun całkiem poważnej awarii elektrycznej. Były chwile kiedy to na terenie imprezy panowały dosłownie egipskie ciemności. Ku zaskoczeniu wszystkich obyło się bez niemiłych sytuacji i złośliwych komentarzy. Większość do tego faktu podchodziła z wyrozumiałością. Zgromadzona pod sceną publiczność, spontanicznie zaczęła intonować piosenkę innego znanego zespołu „Jest już ciemno, ale wszystko jedno….”.  Po dobrej godzinie wszelkie problemy techniczno – energetyczne zostały usunięte. Na scenę wkroczyła oczekiwana już grupa VOLVER. Muzycy dali prawie godzinny bardzo energetyczny i żywiołowy koncert, podczas którego publiczność bawiła się świetnie. Oczywiście nie obyło się bez bisowania. Chłopaki nie dali się długo prosić i już po chwili, ku zaskoczeniu wszystkich, wskoczyli na scenę w identycznych białych koszulkach z napisem „Gramy dla Wiktorii”. Zakończeniem występu zespołu była wielka niespodzianka w postaci pokazu fajerwerków. Nie oznaczało to jeszcze końca zabawy. W dalszej części wieczoru publiczność zagrzewały do tańca takie zespoły jak 
Sebii, Kalimero, Dizel, Kriso, Flasch, oraz DJ Kelvin.
W sumie dzięki imprezie rodzicom Wiktorii udało się uzbierać około dwudziestu tysięcy złotych. Tata Wiktorii szacuje, że po uregulowaniu wszelkich zobowiązań zostanie jakieś  piętnaście tysięcy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, najbardziej chyba z tego, że ludzie po raz kolejny nas nie zawiedli. Zachowywali się bardzo kulturalnie, obyło się bez zaczepek, bijatyk, za to wszyscy świetnie się bawili.
Byli też bardzo wyrozumiali pomimo kilku wpadek. Dziękujemy ogromnie  wszystkim sponsorom, tym którzy nam pomogli, zaangażowali się, poświęcili swój czas  i tym którzy pomimo utrudnień z dojazdem, dotarli do nas i wsparli akcję.
Dodajmy, że od kilku dni na głównej drodze dojazdowej do jeziora Stelchno, trwa remont przejazdu kolejowego. Wiele osób, zwłaszcza tych przyjezdnych, pomimo oficjalnie oznakowanych objazdów  i tabliczek informacyjnych przy bocznych drogach dojazdowych zrezygnowało z dojazdu na imprezę  i jak mówią świadkowie, a nawet policja, po prostu wycofywali się. Z kolei panie sprzedające bilety przyznały, że wielu okolicznych mieszkańców rezygnowało z kupna biletów, bo twierdzili oni, że 17 zł to zbyt drogo. Ludzie ci woleli z dala obserwować całą imprezę, a tym samym nie płacić wstępu. W sumie udało się sprzedać koła tysiąca biletów.

Data dodania 15 lutego 2019

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij