Gmina Jeżewoportal informacyjny

Dwudniowa charytatywna impreza pod nazwą Sun Music Festival Dla Wiktorii rozpoczęła się w piątkowe popołudnie na plaży w Decznie. Tu królowały znane taneczno-dyskotekowe rytmy. Początkowo nieco niemrawo przybywało chętnych do wspólnej zabawy, choć DJ Horse i DJ Atom nieustannie do tego zachęcali. Jak na komendę, pod sceną w kilka chwil zrobiło się gwarno, tanecznie i dyskotekowo, kiedy konsolę przejęli znani DJ-eje, tacy jak Max Farenthide, Bueno Clinic, Benny G, Taito, Komodo (Alex Red, Tom Sanders i Yash Inferno) czy Dafhouse. – Superzabawa i atmosfera, prawdziwa dyskoteka na plaży, szkoda, że wbrew pozorom jest nas tak mało – mówili uczestnicy imprezy.
Niestety, jeśli chodzi o frekwencję w sobotę, nie było nic lepiej. Sobotnie granie dla Wiktorii rozpoczęło się już we wczesnych godzinach przedpołudniowych. Początkowo w ramach turnieju piłki nożnej o puchar Sebastiana Chmary. Zwycięską drużyną okazała się OSP Jeżewo. Spore zainteresowanie wzbudziła drużyna ratowników górniczych. Nie dość, że grali w damsko-męskim składzie, to cała ekipa przyjechała, aż ze Śląska. Przez całe popołudnie na przybyłych gości czekała loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Na stoiskach Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Jeżewo można było kupić pyszne domowe ciasto lub paszteciki i kubek barszczu czerwonego. Tuż obok para w dość oryginalnych fryzurach oferowała nie tylko paniom upiększenie włosów, poprzez doczepianie warkoczy bądź robienie dredów. Na płycie boiska można było popatrzeć na nieco zakurzone wyczyny miłośników aut tuningowanych w wykonaniu członków BMW Klub Grudziądz. Wielką frajdą nie tylko wśród dzieci, lecz także wśród kobiet cieszyły się przejażdżki imponującymi motocyklami z członkami Klubu Motocyklowego „Eternals Bydgoszcz”. Na miłośników zwierząt czekała bryczka oraz grzbiet konia. Przez cały czas można było bawić się z występującymi na scenie. Specjalnie z myślą o najmłodszych prezentowali się znani z telewizyjnego programu Justynka i Piotr. Karuzela, zjeżdżalnie, wata cukrowa i popcorn też liczyły na większe zainteresowanie. – Ci, którzy byli, tłumaczyli nieobecnych upałem i pogodą jeziorowo-plażową, więc wszyscy wyczekiwali wieczora. W tym czasie swoimi skocznymi rytmami do zabawy starali się porwać członkowie zespołu, którego nazwa odzwierciedla graną przez nich muzykę, Taneczne Rytmy. Zaczęło zmierzchać, na scenie grały takie kapele, jak Banau, Gravity i Vinge, a ludzi nie przybywało. Po nich niejedną solówkę na swojej elektrycznej gitarze zagrał Maciej Czaczyk. Tuż po jego występie po drugiej stronie boiska zaprezentował się teatr tańca i ognia Mantra. W między czasie na scenie kolejny raz trwało dogrywanie wszelkich parametrów nagłośnienia i technicznych. Kiedy wszystko było gotowe, a nieliczna publiczność znów odwrócona była przodem do sceny. Tym razem ze skrzypcami w dłoni pojawił się na niej kolejny młody obiecujący wykonawca Tomek Dolski. Rezolutny 16-latek dosłownie zawładnął sceną i publicznością. Nie tylko zaskoczył swoimi przyjemnymi w odsłuchu aranżacjami utworów, ale przede wszystkim udało mu się stworzyć koncertową atmosferę. Kilka osób miało nawet okazję razem z nim tworzyć tak zwany show taneczny. Po występie Tomek ochoczo rozdawał autografy, oddał też na licytację swoją ulubioną opaskę na rękę. Jeśli mowa już o licytacjach, to niewiele udało się przeprowadzić, bo zbyt mało ludzi przyszło na imprezę. Jednak największym powodzeniem cieszyły się wielkie pluszowe misie.

Fragmenty publikowane w "Czasie Świecia"