Koncert muzyki etnicznej w przedszkolu.
Koncert muzyki etnicznej
w przedszkolu.
w przedszkolu.
W piątek już od samego rana słychać było dźwięk bębnów dobiegających z jeżewskiego przedszkola, a wszystko za sprawą niezwykłego koncertu muzyki etnicznej wielu kultur świata, którego wykonawcą był pasjonat tego gatunku występujący pod dość oryginalnym pseudonimem artystycznym jako „Rootsofcongas”. - Interesuję się muzyką etniczną od kilku lat, zgromadziłem sporo wiadomości na ten temat, pasjonuje mnie budowa egzotycznych instrumentów niejednokrotnie wykonanych z bardzo prostych przedmiotów pochodzenia naturalnego, skóry zwierzęcia, pnia drzewa czy orzecha kokosowego, konstruując je i wydobywając pierwsze dźwięki, wzorowałem się na oryginałach przywiezionych z rodzimych krajów albo sam do tego dochodziłem tak zwaną metodą prób i błędów. Postanowiłem dzielić się tą pasją i zarażać nią innych, uważam dzieci za najbardziej wdzięcznych słuchaczy, one zawsze reagują bardzo spontanicznie i żywiołowo – mówił wykonawca pokazu.
W trakcie koncertu maluchy mogły zobaczyć z czego jest zrobiony bęben i jak się go twarzy, leżąc wsłuchiwały się w śpiew ptaków, rechot żab, padający deszcz, a nawet dźwięk dzwoneczków na góralskich halach, a wszystko w wykonaniu niezwykłych sprzętów grających. Przedszkolaki z zainteresowaniem słuchały ciekawostek o dość nietypowo wyglądających instrumentach, podziwiały dżambę, bęben w kształcie grzyba pochodzący z Senegalu, czy malutką, mieszczącą się w dłoni dorosłego człowieka, kalimbę dźwiękiem przypominającą cymbałki. Dzieci z zapałem dmuchały w ogromny wydrążony i ozdobiony kawałek pnia, a nawet miały okazję wypróbować naszego polskiego ludowego ptaszka napełnionego wodą, jednak największą frajdę sprawiła maluchom możliwość grania na ogromnych afrykańskich bębnach. - Źeby na nich grać, wszyscy musieliśmy stawać na krzesełkach - z podekscytowaniem opowiadała Patrycja, Oskara zachwyciła długa rura - musiałem w nią mocno dmuchać żeby wydobyć z niej dźwięk przypominający ryczenia słonia – mówił chłopiec, Julka z kolei uważa, że najfajniejszy był ptaszek co ochlapał jej nosek, dla wszystkich przedszkolaków to było niezapomniane przeżycie.
Data dodania 15 lutego 2019