Ułański kulig w Gródku
Jeździecki Klub Sportowy "Czarna Podkowa – Gródek" zorganizował nocny kulig z pochodniami. W zabawie brali udział głównie pasjonaci jazdy polskiej oraz członkowie rodzin klubowiczów. Z zaproszenia skorzystali ułani z 16 PŁK Ułanów Wielkopolskich Koła Źołnierzy i Przyjaciół 16 PŁK UW z Bydgoszczy. Strzelcy z 8 PŁK Strzelców Konnych klubu Elterm w Chełmnie, Chorągiew Husarska Marszałka Województwa Pomorskiego z Gniewu. Jeźdźcy ze stajni "Huzar" w Nowem, oraz niezrzeszeni, z ramienia organizatorów Sekcja Ułańska 16 PŁK UW i sekcji Rekreacyjno – Leśnej.
Jak na prawdziwy szlachecki kulig przestało, siedem dwukonnych zaprzęgów ciągnęło kilkuosobowe sanie, tworząc niecodzienny orszak. Dodatkowo do każdego z zaprzęgów zostało doczepionych kilka małych sań, warto podkreślić, że nie brakowało śmiałków do takiej trochę ekstremalnej przejażdżki. Przedstawiciele poszczególnych klubów byli odziani w charakterystyczne stroje z danej epoki. Całości dopełniały palące się pochodnie, dzięki temu kulig zyskał bardzo dostojny i reprezentacyjny wygląd. Na czele czterdziestoosobowej kawalkady powoził gospodarz i organizator spotkania Hubert Lemańczyk.
Uczestnicy magnackiej zabawy, wyposażeni w termosy z napojami rozgrzewającymi, w których jak sama nazwa mówi, przeważał aromatyczny grzaniec, wyruszyli z pod siedziby klubu, zlokalizowanej w pobliżu leśniczówki Gródek. Trasa wiodła wśród malowniczych pól i lasów, do centrum wsi Gródek. Tu w pobliżu kościoła miał miejsce kilkunastominutowy postój, podczas, którego zziajane konie mogły złapać oddech. Natomiast cała brać, w tym czasie pozowała do pamiątkowych zdjęć i rozgrzewała się na wszelkie możliwe sposoby, na przykład tańcem, bo temperatura wówczas dochodziła do – 16 O C. Wzbudzając swoją obecnością i zachowaniem powszechne zainteresowanie przechodniówi kierowców. W drodze powrotnej, hen daleko w las niosło się echo radosnego gwaru, nawoływań i pieśni żołnierskich. Po kuligu na zziębniętych zabawowiczów z rozpalonym już ogniskiem i pyszną domową grochówką czekała gospodyni Elżbieta Lemańczyk. Po rozgrzewającym posiłku i obowiązkowym pieczeniu kiełbasek przyszedł czas na ułańskie śpiewy przy akompaniamencie gitary, które trwały do późnych godzin nocnych.
- Pomimo, że zorganizowaliśmy imprezę w środku tygodnia myślę, że frekwencja i tak była spora, a zabawa bardzo udana. Co daje nadzieję, że jednak fantazja ułańska w narodzie nie zaginęła i nie zaginie – mówił gospodarz spotkania Hubert Lemańczyk. – Przy okazji chciałbym dodać, że Czarna Podkowa jest Organizacją Pożytku Publicznego i posiada nr. KRS 0000334278. Jednocześnie zachęcam do wpłaty 1% od podatku na rzecz klubu. Działa w nim między innymi, jedyna w naszym województwie Harcerska Drużyna Jeździecka oraz sekcja młodych sportowców konnych, którzy osiągają coraz to lepsze wyniki – mówił Lemańczyk.
Data dodania 15 lutego 2019