Dziś jest piątek 18 października 2024 r. Godzina 18:16 Imieniny Hanny, Klementyny, Łukasza

Poniedziałek zzz... alpinistą Ryszardem Bocian z Osia

Poniedziałek zzz... alpinistą Ryszardem Bocian z Osia

Poniedziałek z alpinistą
- gościem spotkania był Ryszard Bocian z Osia 


Kolejnym gościem Poniedziałku zzz…. organizowanego przez Grupę Działań Doraźnych w Kawiarni Ikar w Jeżewie był alpinista Ryszard Bocian z Osia.

Zanim jednak doszło do rozmowy organizatorzy przedstawili, krótkie podsumowanie tego co udało się wspólnie zrealizować w roku ubiegłym. Na dobry początek nowego roku organizatorzy dla wszystkich obecnych przygotowali lampkę szampana. Było też ciasto i kawa. W takiej miłej, kameralnej atmosferze przebiegał wywiad z panem Ryszardem.
Jak to zwykle bywa, przygoda pana Ryszarda zaczęła się od zwykłego turystycznego chodzenia po górach. Stopniowo stawało się to co raz bardziej profesjonalne i trudniejsze. Zdobywał on  szczyty w Tatrach, Alpach, Kaukazie, Andach, Pamirze i na Alasce. Kilka tygodni temu wrócił z miesięcznej wyprawy na Kusum Kanguru w Himalajach na terenie Nepalu. Wraz z ośmioma osobami, w tym dwiema dziewczynami ekipa wyleciała z kraju 20 października. Celem wyprawy była mało znana góra o trzech wierzchołkach. Jednym z nich jest właśnie Kusum Kanguru liczący 6367m. W języku tybetańskim oznacza to „trzy śnieżne wierzchołki”, wschodni, główny i zachodni. Zdobywcy w skrócie nazywali ją Kusumem i to był ich główny cel. Od dwudziestu siedmiu lat żadnej ekipie nie udało się wejść na szczyt. Nie było tam też żadnego Polaka. Alpiniści spodziewali się panujących tam wysokich mrozów i sporego oblodzenia. Okazało się, że lodowców nie ma wcale, a temperatura w nocy  spada do zaledwie minus dziesięciu stopniu. Mało tego, ściana okazała się bardzo krucha. Co rusz odpadał od niej kolejny kawałek. Robiło się co raz trudniej i im wyżej, tym bardziej niebezpiecznie. Dlatego też alpiniści podjęli decyzję o wycofaniu się. Nie była ona dla nich łatwa, bo w wyprawę zainwestowali sporo pieniędzy własnych i pozyskanych od sponsorów. Panu Ryszardowi w sfinansowaniu jej pomogła Gmina Osie, Stolarnia Krzysztofa Otlewskiego, Bank Spółdzielczy z Osia, Mekro ze Świecia i reprezentowany przez niego, Klub Wysokogórski z Torunia. Jednak doszli do wniosku, że życie i zdrowie ważniejsze, aniżeli ryzykowanie za wszelka cenę. Pomimo, że Kusum – Kanguru znajduje się na liście szczytów trekkingowych, jest to bardzo trudny technicznie szczyt. Wymaga sporego doświadczenia, sprawności oraz samodzielności.

Ekipa leciała samolotem z Warszawy do Moskwy. Z Moskwy do Dehli i stamtąd do Kathmandu  już w Nepalu. Tam trzeba było załatwić kilka spraw takich jak na przykład pozwolenie na wejście na górę. Dopiero parę dni później wszyscy lecieli jeszcze do małej miejscowości o nazwie Lukla. W drodze powrotnej  właśnie w tej Lukli spędzili tydzień na walizkach. Pogoda była fatalna, samoloty nie latały. Do tego  wszystkiego organizacja też okazała się fatalna. W konsekwencji musieli zapłacić po 800$ za śmigłowiec, który przetransportował ich do Kathmandu.
Publiczność z zaciekawieniem słuchała rozmowy. Jednocześnie aktywnie w niej uczestniczyła i z zainteresowaniem zadawałoa dodatkowe pytania. Przede wszystkim obecnych interesowało jak to jest wysoko w górach. Jakie tam panują warunki. W jaki sposób himalaiści radzą sobie z podstawowymi potrzebami i konfrontują je z mroźną i wysoką rzeczywistością. Czy podczas wypraw zdarzyły się takie przygody, „co to się pamięta latami”. Na spotkaniu była również obecna żona pana Ryszarda, Hania. Ją pytano czy nie martwi się o męża i jak radzi sobie w czasie,  kiedy jest on nie dość, że bardzo daleko, to jeszcze bardzo wysoko w górach. W trakcie rozmowy na ekranie przewijały się fotografie z wyprawy. Padały pytania odnośnie zdjęć. Gdzie zostały wykonane i co przedstawiają. Gość przywiózł również z sobą trochę podstawowego sprzętu. Przede wszystkim mężczyźni zainteresowani byli do czego on służy, jak się nazywa i jak się go zakłada. W instruktażowej prezentacji sprzętu dzielnie pomagała panu Ryszardowi jego czteroletnia córeczka Alicja. Po zakończeniu części oficjalnej można była podejść do stolika, oglądać i mierzyć podstawowe wyposażenie alpinisty. 
Jeśli kogoś zainteresowały wyprawy pana Ryszarda, to na jego stronie znajdzie sporo relacji i zdjęć
mojepasje.net

Kolejny Poniedziałek zzz… odbędzie się 7 lutego jak zwykle o godzinie 18:00 w Kawiarni Ikar w Jeżewie. Gościem spotkania będzie młoda poetka Klaudia Źukowska, pochodząca z Taszewa na terenie gminy Jeżewo. Kilka miesięcy temu wydała ona swój pierwszy tomik poezji „drżenie”. Będzie go można kupić na spotkaniu.

 


Data dodania 15 lutego 2019

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij