Dziś jest niedziela 05 maja 2024 r. Godzina 16:48 Imieniny Irydy, Tamary, Waldemara

Trzecia wycieczka - na Papieską Łączkę

Trzecia wycieczka - na Papieską Łączkę

Na Papieską Łączkę


Celem tej wycieczki była miejscowość Gródek leżąca na terenie sąsiedniej gminy Drzycim oraz zlokalizowana przy kanale Gródeckim „Papieska łączka”. Uczestnicy wycieczki, jak zwykle ruszyli spod remizy strażackiej w Jeżewie. Na krzyżówce przy cmentarzu trzydziestoosobowa ekipa skręciła w prawo, kierując się na Laskowice. Rowerzyści, minąwszy przejazd kolejowy Lipinki, jechali szosą około trzech kilometrów. Na krzyżówce na Laskowice, przejechali prosto i jakieś pięćset metrów dalej skręcili w polną drogę. Niewiele osób wiedziało, że w prostej linii prowadzi ona do drogi 239 nieopodal stacji CPN przy szosie Laskowice – Osie. Tu należało skręcić w lewo i na szczęście tylko pięćset metrów jechać tą ruchliwą szosą. Dalej, zgodnie z kierunkowskazem na Osłowo, skręciliśmy w prawo. Takim sposobem rowerzyści znaleźli się w samym centrum jednego z sołectw Jeżewa. Zaraz przy wjeździe, w centralnym punkcie wsi, po lewej stronie znajduje się stary poniemiecki cmentarz. Przy kapliczce trzeba było prawie o dziewięćdziesiąt stopni skręcić w prawo, przy okazji minąć remizę tutejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Dalej wśród malowniczych pól i łąk trzykilometrowy odcinek piaskowej drogi prowadził cały czas prosto. Na trasie rowerzyści minęli Nowe Krąplewice kolejną wioskę należącą do gminy Jeżewo. Powoli krajobraz zaczął się zmieniać, a wzdłuż drogi zaczęły pojawiać się piękne i stare  wierzby, gdzieś w oddali widać było charakterystyczny duży drewniany budynek, a do okoła konie.  To znak, że zbliżaliśmy się do leśnictwa w Gródku. Tu znajduje się rozwidlenie dróg, jednak nie ma większego znaczenia, którą z nich wybierzemy. Ta w lewo ewidentnie prowadzi do osady leśnictwa, natomiast dwie pozostałe, w odległości pięćset metrów, dobiegają do szosy Krąplewice – Drzycim. Rowerzyście nie spodziewali się, że jeszcze tego dnia tu wrócą, bo włąśnie tu zaplanowane było ognisko.
Dalej jechaliśmy prosto asfaltem. Jedną z większych atrakcji dla uczestników wycieczki, zwłaszcza tych nieco młodszych, był zjazd ze sporą prędkością z ogromnej góry. Takim sposobem, znaleźliśmy się przy elektrowni wodnej w Gródku. Tu, przed kanałem skręciliśmy w prawo, drogą prowadzącą na osiedle w Gródku dalej prosto i przy znaku oznaczającym zakaz ruchu, skręciliśmy po raz kolejny w prawo. Droga tu jest dość mało wyraźna ale najlepiej za rzędem garaży samochodowych kierować się na ogródki działkowe. Dalej już widać ścieżkę, która sama poprowadzi. Jednak trzeba tu wykazać się wyjątkową uwagą, a najlepiej sprowadzić rower po stromej, pełnej kamieni, wystających korzeni i dziur, piaskowej drodze. Tu właśnie znajduje się plaża jeziora Gródeckiego. Nie zatrzymywaliśmy się tu jednak, jechaliśmy dalej wąską ścieżką po lewej stronie, wzdłuż jeziora. Na blaszanym moście przez kanał zrobiliśmy sobie kilka pamiątkowych zdjęć, po jego przejechaniu wyjechaliśmy wprost na „Papieską Łączkę. Tu na wodzie znajduje się słynna figura Matki Boskiej Gródeckiej. Po przeciwnej stronie na  tle zieleni znajduje się  krzyż  i sporych rozmiarów  kamień. Upamiętnia on pobyt na spływie kajakowym, w lipcu 1956 roku, Papieża Jana Pawła II. Za figurą Matki Bożej, na skarpie znajduje się Gródecka zapora. Postanowiliśmy trochę nagiąć ostrzeżenia i wbrew tabliczce informującej o zakazie wstępu na ogrodzony teren, my weszliśmy. Ze skarpy, kiedy wszystko kwietnie, a spadzista łąka tworzy wielobarwny dywan. zwłaszcza wiosną, rozciąga się widok zapierający dech w piersiach. Tam w dole pośród gęstej zieleni znajduje się stare koryto Wdy. Cały ten teren świetnie nadaje się na spędzenie popołudnia na łonie natury.
W drogę powrotną po betonowych płytach musieliśmy podejść pod stromą górę. Dalej droga prowadziła wzdłuż kanału Wdy, jadąc cały czas prosto wyjechalibyśmy za kanałem przy głównej drodze. My jednak miej więcej w połowie trasy skręciliśmy w prawo w las. Miejsce jest dość charakterystyczne, bo oznaczone  biało – żółtym szlakiem turystycznym im. Alfonsa Hoffmanna. Jadąc prosto tą piaskową drogą dojechaliśmy do Gimnazjum w Gródku. Zjeżdżając ze stromej góry, asfaltową drogą, wyjechaliśmy przy kościele parafialnym. Tu można zobaczyć przykościelną grotę. Kilkaset metrów dalej, drogą na Drzycim, szosa po ostrym zakręcie, biegnie stromo w dół. Wprost na wąski, most na starym korycie Wdy, na którym ruch pojazdów odbywa się wahadłowo, dalej znów zakręt i pod górę. Jest to dość niebezpieczne miejsce, jednocześnie teren wokół  mostu jest urokliwie i malowniczo położony. Po lewej stronie za mostem cienką, zarośniętą ścieżką można dojść do ruin Gródeckiego zamku. Przed mostem, po lewej stronie, niejako nad tym terenem panuje Figura Matki Boskiej. Tu rowerzyści cofnęli się i niestety dwukrotnie podprowadzali rowery pod strome góry i dalej już szosą jechać cały czas prosto. Zwyczajem wycieczek rowerowych jest organizowanie gdzieś na trasie, dłuższego przystanku, połączonego z odpoczynkiem i wspólnym ogniskiem. Tym razem taki przystanek miał miejsce w Gospodarstwie Agroturystycznym „Czarna Podkowa” Gródek. Jak się okazało rowerzyści skręcili ponownie w boczna drogę w las, z której wyjechali udając się na Papieską Łączkę. Łatwo tam trafić, gdyż jest to droga prowadząca do Leśnictwa Gródek, dodatkowo przy szosie znajduje się kierunkowskaz informujący o tym. Cała trasa wycieczki miała kształt klepsydry i liczyła około trzydziestu kilometrów. Pokonanie jej na spokojnie, z licznymi przystankami zajęło rowerzystom niespełna cztery godziny.

Data dodania 15 lutego 2019

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij